FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 żarty, kawały i inne smieszne pierdółki Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Ronnie
PrZeOr ZgRoMaDzEnIa



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała / CZ-DZ

PostWysłany: Czw 18:36, 16 Mar 2006 Powrót do góry

Wrzucajcie cio tylko znjadziecie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
brute
Erotoman Gawędziarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Czw 19:31, 16 Mar 2006 Powrót do góry

- Kochanie, wyrzuć śmieci...
- K...wa, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.


Maz <cenzura> zone na pieska... Tak rypie i rypie.. Znudzona zona w pewnym momencie:
-Ej no wiesz tak bez uczucia.. Powiedzialbys cos a nie tylko tak...
-A tam cicho...
No i dalej dawaj ja...
Znowu ona:
-No prosze cie.. nie moglbys?
On dalej nic skupiony na robocie. Zona po raz trzeci zagadaje:
-No Janek,prosze cie..
Maz na to:
-Dupa wyzej

Pieści chłopak - dziewczynę.
On: - Kochanie, czy ty masz piersi ?
Ona: - Głupie pytanie, oczywiście ze mam !
On: - To czemu nie nosisz ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cichy812
Outsider



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Czechowice-Northampton

PostWysłany: Czw 19:33, 16 Mar 2006 Powrót do góry

hihiiiihhi tez dobre


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hektor
Racer



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czecho

PostWysłany: Czw 21:29, 16 Mar 2006 Powrót do góry

Witka o to kilka propozycji Laughing Laughing Laughing

znaczenie słowa "XXXX"Wink
[url]http://www.maxior.pl/?p=index&id=8383&0 [/url]

cala prawda o Tokio Hotel:
[url]http://www.maxior.pl/?p=index&id=11453&5[/url]

[link widoczny dla zalogowanych] Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
B.J.
Outsider



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Czecho

PostWysłany: Czw 23:08, 16 Mar 2006 Powrót do góry

brute napisał:
Mąż wbiega do domu. Ledwie żyw. Sraczka. A w łazience, żona.- Wyłaź, ku.... Bo nie wytrzymię!- A nowe buty mi kupisz?- Kupię! Wyłaź, bo się sfajdam!- A nową sukienkę mi kupisz?- Kupię, ku... wa! Otwieraj!- A futro z norek mi kupisz?- Pppp-Fffffff-pppp.... Ku*rwa... Teraz to w.... pfffpppfff.... w pffff.... ffffufajce będziesz chodzić, idiotko!


Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodzę od ciebie.
- Ale dlaczego?
- Bo jesteś pedofilem !
- Mocne słowa jak na ośmiolatkę.



Co robi facet po stosunku z łysą kobietą
.
.
.
.
.
.
.
Odkłada ją do kołyski

dobra koncze kawaly o pedofilach bo mnie za chile za takiego wezmiecie Smile



Brute Ty świnio zasrana, jak można... kołyska pfuuuuj, Wstydź sie... i co kupiłeś żonie tę kufajkę???
Ostatni żart nie na miejscu - Modowie usuwać!!!!!

POPIERAM ZARTOM W TYM GUSCIE MÓWIE NIE I JAK WIDZE NIE TYLKO JA. USÓWAM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
samer
Ojciec Dyrektor



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ZWICKAU DDR

PostWysłany: Pią 16:10, 17 Mar 2006 Powrót do góry

no dobra sami tego chcieliscie --przygotujcie sie na dlllllllllugie czytanie Very Happy
TU COS Z PEWNEGO FORUM HEHE

// Pytanie zadane na grupie dyskusyjnej pl.misc.samochody

<Ladny> Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi.
<Ladny> Z góry dziękuję.
<Ladny> Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem.
<Ladny> No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji.
<Ladny> Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę.
<Ladny> Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę.
<Ladny> Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka",odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam.
<Ladny> Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.
<Ladny> Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina.
<Ladny> Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu.
<Ladny> Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim.
<Ladny> Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek.
<Ladny> Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła.
<Ladny> Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.
<Ladny> Wyszedłem na zewnątrz.
<Ladny> Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie.
<Ladny> Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.
<Ladny> Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć?
<Ladny> Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

A TU PARE KAWALOW

Żona do męża:
- Idź kupić bułki.
- Ile mam kupić?
- No nie wiem, tyle kup,żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało,albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz,ile mam kupić ?! Żona (z zalotnym spojrzeniem) :
- Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu.Staje przed ekspedientką i mówi :
- Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao !

Poszedł czterdziestoletni prawiczek do burdelu i prosi burdelmamę o
"dziewczynę" na "numer".
Ta go kasuje i wysyła dwa piętra wyżej do jednej z kurew.
Pacjent wchodzi wita się i od wejścia mówi że jeszcze nigdy tego nie
robił.
Dziwka mówi mu że nie będzie go uczyć i wysyła go na nauki do lasu.
Mówi :
- Znajdż sobie jakieś drzewo z dziurą popróbuj a jak się nauczysz to wal do
mnie jak w dym.
Mineły dwa miesiące facet przychodzi do burdelu i wali na pięterko. Idzie
do "starej" znajomej i mówi :
- Rozbieraj się już trochę umiem
Ta rozbiera się i opiera o ścianę
Facet bierze rozpęd i "KOPA" jej z całej siły w BRZUCH
Klijentka odbija się od ściany , podnosi z podłogi cała poobijana i pyta :
- Co ty robisz , mówiłeś że już umiesz ?
Facet na to :
- Poczekaj umiem , umiem na początek sprawdzam czy nie ma pszczół.

Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali. Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Małgosia mówi:
- Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
- A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
- Pani była zachwycona:
- Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja kupiłem kaszankę.
Pani się zaciekawiła:
- A jak zaowocowała twoja inwestycja?
- Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. I tu jest ta złotówka.

Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog.
Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal
po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie.
Podeszla do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
- Bo jestem bramkarzem.

Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudelko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skÂąpo ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciÂąga do sypialni. Jeden, dwa... pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To, co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w zwiÂązku z odejsciem na emeryture.
W końcu maż mi doradził:
"Pierdol go - daj mu dychę!"
-A posiłek i kawę sama wymysliłam...

Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!

Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty HULTAJU śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi ZNISZCZYSZ.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj HULTAJU.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty HULTAJU., zaraz cię WYRZUCE z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz HULTAJU i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres ZDENERWOWAL się straszliwie, ale myśli: KURCZE, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, KOPA mu w dupe, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z STRASZNIE zadowoloną miną mówi:
-KURCZE, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!

W biurze FBI dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam się John. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Toma. Z dobrych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki.
Na drugi dzień agenci FBI odwiedzają Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie całe mieszkanie, rozcięli każde polano, ale nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Toma dzwoni John.
- Cześć, było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opał?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktoś musi skopać mój ogródek...
------------------------
Jedzie wilk na motorze Yamaha 140 na godzinę nagle widzi zajączka przy drzewie i zatrzymuje się przed nim i się pyta:
- zajączek chcesz się przejechać.
Zajączek: jasne.
Zajączek wsiada na motor i ruszają. Jadą 50 na godzinę i wilk się pyta: zajączek zesikałeś się?
Zajączek: nie.
Wilk: dobra.
Jadą 100 na godzinę i wilk: zajączek zesikałeś się w gatki?
Zajączek: nie.
Wilk: dobra.
Jadą 140 a wilk: zajączek zesikałeś się?
Zajączek: tak.
Wilk: hahaha cienias z ciebie.
Na następny dzień zajączek jedzie na Hondzie ścigaczu zatrzymuje się przy wilku: wilk wsiadaj
Wilk: dobra.
Jadą 100 na godz. i Zajączek: wilk zesikałeś się w gatki?
Wilk: nie
Dobra. Jadą 200 na godzinę i Zajączek: wilk zesikałeś się?
Wilk: tak
Zajączek: to teraz jeszcze się zesrasz bo nie dosięgam do hamulców…

Nadchodzi wiosna. Misie budzą się ze snu zimowego. Stwierdzają, że niedźwiedzice jeszcze śpią, a ponieważ są dżentelmenami, nie budzą ich. No, ale jak to chłopy... Budzi się w nich chuć i postanawiają, że warto by coś przelecieć. A ponieważ niedźwiedzice nadal śpią, zabawiają się między sobą. W pewnym momencie wpada zając, otwiera oczy ze zdumienia i ucieka w las. Jeden misio mówi do drugiego:
- Jesteś szybszy. Złap tego pieprzonego zająca, bo to największy plotkarz w lesie
Misio goni go przez las. W pewnym momencie zajączek potyka się i wpada do jeziora. Misiek wkłada swoją łapę do wody i szuka, szuka, szuka... Wyciąga jednak tylko bobra:
- Nie widziałeś zająca?
- Utonął, ty pedale...

Niemiec przyjechał do Polski na polowanie. A że w Polsce zwierzyny mało, dostał pozwolenie na polowanie na Rumunów. Wiec idzie ulicą i zobaczył 2 Rumunów wyjadających resztki ze śmietnika. Wiec wymierzył w jednego i go zastrzelił z drugim tak samo. Nagle podchodzi do niego policjant.
-Oj obywatelu nie dobrze, będzie wiezienie
-Ale ja mam pozwolenie
-Może i macie, ale nie przy paśniku;
-----------------------
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze coś mnie jeb... w stawie...
A lekarz:
- To pewnie rak...
-----------------------
Idzie ksiadz przez las, patrzy, a tam na galezi siedzi łaska. Łaska mowi:
- Co ksiadz?
A ksiadz:
- Co łaska.

Ksiedzu ginela maka. Podejrzewal organiste, wiec postanowil dobrac się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonalu, a ksiadz bez wstepow pyta:
- Nie wiesz, kto mi make kradnie?
- Co ksiadz mowi?
- Kto mi make kradnie?
- Tu nic nie slychac - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamienmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiadz, kto zaleca się do mojej zony? - pyta Antek.
- Rzeczywiscie, tu nic nie slychac.

Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:
- OK, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi naokoło studni, 50 okrążeń.
- Nie ma sprawy, no to zaczynamy? - odrzekł młody.
- Dobra, ale wiesz co ja znam teren, daje ci pół okrążenia forów.
Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakaś ręka chwyta młodego koguta za szyje, na pieniek odrąbuje głowę i słychać:
- Kur…a to już czwarty pedał w tym miesiącu.

Rozmawiają trzy zakonnice. Pierwsza mówi:
-Wczoraj, gdy sprzątałam biuro księdza, znalazłam tam stos pornosów!
- I co zrobiłaś z nimi? - spytały się zakonnice
- Wywaliłam je do śmietnika.
Druga siostra:
- Gdy odkładałam wyprane ubrania księdza do szafy, znalazłam tam opakowanie prezerwatyw.
- I co zrobiłaś? - spytały się znów zakonnice.
- Przedziurawiłam je szpilką...
Na to trzecia siostra zemdlała...

i najlepszy Wink
Rozmawiają dwie kury:
- Gdzie twój mąż?
- A, poszedł pogrzebać przy Trabancie...

Jasio podglądał swoich rodziców, gdy tato właśnie ruszał tyłkiem. Później zaczepił tatę i pyta:
- Tato, a co ty robiłeś mamusi?
- Widzisz synku, niedługo jedziemy na wakacje i dmuchałem mamusie żeby nie zatonęła.
- O to zupełnie niepotrzebnie - odpowiada Jasiu - Wczoraj był listonosz i dmuchał mamę od przodu, od tylu i sprawdzał językiem, czy nie puszcza...

Zbyszko z Bogdańca spotyka Juranda ze Spychowa i mówi:
- Język ci obcięli?
- Mhmm - odpowiada Jurand
- Oczy ci wydłubali?
- Acha
- Ręce ci poranili?
- Ehee
- Kto ci to zrobił?
Jurand robi na piersiach znak krzyża
-P...dolisz, pogotowie?...

Na polskiej uczelni pewien wykładowca prowadził wykład na temat wody. Zwyczajowo po zakończeniu wykładu pyta się studentów czy mają jakieś pytania. Na końcu sali zgłasza się ciemnoskóry student. Wykładowca zadowolony, że jednak ktoś słuchałe jego wykładu prosi go, żeby zadał pytanie. Ten wstaje i pyta:
- To jak to w końcu jest: woda ścieka i pies też ścieka...?
------------------------
W wigilie chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ koń idzie strasznie leniwie, chłop bije go batem.
- Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechota – mówi koń
- Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił - dziwi się chłop
- Ja też - mówi pies...

Tato, czy nauczyciele dostają pensje?
- Oczywiście!
- To niesprawiedliwe! Więc dlaczego my - uczniowie - zawsze musimy odwalać za nich całą robotę?

-----------------------------------------------

Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota.
- Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka.
Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot:
- Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie.
Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos...
- Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka...
Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę;
- Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie...
Panika zaczyna wybuchać na pokładzie...
- A teraz proszę spojrzeć w dół.
Wszyscy przylepili się do okienek.
- Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika; mówiła dla państwa załoga samolotu...

-----------------------------------------------

Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia, a gdy póżniej wraca nikogo nie ma, został tylko jeden.
Pyta się go:
- Co się z rysztą stało.
- Wyszli oddać do sklepu butelki z kaucją.
- A ty, czemu za nimi nie poszedłeś.
- A bo ja nie jestem taki głupi. W niedzielę sklepy są zamknięte.

-----------------------------------------------

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.

Król zwierząt kazał wybudować nowy kibel. Lew jednak powiedział, że każdy, kto choć trochę go zniszczy, będzie odpowiadał karnie. Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba. Zwołał wszystkie zwierzaki i pyta się:
- Kto szybę wytłukł?
Wstaje zając i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to ty i nie ty?
- No siedzę w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedźwiedź, siada, narobił na mnie, podtarł się, a jak zobaczył, że jestem zając a nie papier toaletowy, to się wściekł i wyrzucił mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzył niedźwiedzia, niedźwiedź przeprosił, wstawił szybę i był spokój. Po paru tygodniach sytuacja się powtarza - szyba wybita, lew zwołuje zebranie zwierząt:
- Kto szybę wytłukł?
Wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedzę w kiblu, sram spokojnie, niedźwiedź wpada, podtarł się mną, zobaczył że jestem lisem, wkurzył się i mnie przez okno cisnął.
Lew wkurzony opieprzył porządnie niedźwiedzia, kazał mu wstawić szybę, przeprosić, zapłacić kolegium i ostrzegł go, że jak jeszcze raz to zrobi, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem był przez parę miesięcy; pewnego dnia jednak na kontroli lew zobaczył, że cały kibel jest rozwalony, ścianki porozrzucane, muszla klozetowa potłuczona wisi gdzieś na sośnie. Lew dostał szalu, że zwierzaki tak nie dbają o wspólne dobro. Zwołał zebranie i mówi:
- Kto do cholery jasnej rozpieprzył cały kibel?! Niech się przyzna a będę mniej surowy!!!
Wstaje jeżyk i mówi:
- No ja i nie ja...

Trzy podchmielone myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic, tylko zbiera się do wyjścia. Pozostałe pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu, wydupcyć kota...

Howard czul się winny cale dni. Nieważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwile. Nie pomagało, ze cały czas powtarzał sobie: "Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, wiec nie trap się już!" Ale glos wewnętrzny przypominał mu: "Howard, ale ty jesteś weterynarzem..."
---------------------------
Misiu z zajączkiem złapali złotą rybkę a rybka do nich ze starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden samiec niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden samiec niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym wiecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodne:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem...

Idzie sobie facet po imprezie do domu, ale strasznie chce mu się kupę, nie wytrzymuje, przeskakuje przez pobliski płotek i robi to na co ma ochotę. Gdy jest już po wszystkim, odwraca się by zobaczyć, jak mu poszło. Zdziwiony patrzy, kupy nie ma. Dokładnie obmacuje całe miejsce, kupy nie ma. "Delirium czy co?" - pomyślał i poszedł do domu. Następnego dnia, gdy przechodził obok miejsca intrygującego zdarzenia, nie wytrzymał, przeskoczył przez płotek i zaczął szukać zaginionej kupy. Wtem z domu wychodzi właściciel:
- Panie! Co mi pan tu szuka?!
- A..., bo mi się tu gdzieś długopis zgubił
- Już myślałem... bo mi wczoraj jakiś ch... na żółwia nasrał
---------------------------
Pewien zatroskany dziadek rozmawiał ze swoim lekarzem o tym ze jego żona zaczyna tracić słuch. Umówili się ze ona przyjdzie na badania, ustalili date, ale w międzyczasie dziadek może zrobić test na własną rękę. Otóż startując z pewnej odległości ma normalnym głosem pytać o cos żonę, jak nie ma odpowiedzi ma podejść bliżej itd. Tego samego dnia siedzi w pokoju a żona robi cos w kuchni. Dobra okazja pomyślał i pyta:
- Kochanie, co dziś na obiad?
Cisza. Podchodzi bliżej stoi w drzwiach pokoju i pyta.
- Kochanie, co dziś na obiad?
Nic. Wychodzi do korytarza.
- Kochanie, co dziś na obiad?
Znowu nic. Staje w drzwiach kuchni.
- Kochanie, co dziś na obiad?
Absolutne zero. Staje tuż za nią.
- Kochanie, co dziś na obiad?
W tym momencie babcia się odwraca i z pianą na ustach ryczy:
-Ku…a Mać! Już piąty raz powtarzam: schabowe!...
---------------------------
Przy stodole wylądowało UFO. Para wieśniaczków wyszła im na spotkanie. Przerażeni, itd. Okazało się, że ufoludki chciały poeksperymentować z ludźmi w dziedzinie seksu. Męski ufok poszedł z wieśniaczką, a damski ufok z wieśniaczkiem. Męski ufok stoi nagi przed babką, a ta się śmieje, że ma takiego malutkiego. Ufok zorientował się o co chodzi i zaczął drapać się w ucho i wraz z tym penis rósł do niemożliwych rozmiarów. Rano baba spotyka się z mężem i ten się jej pyta:
-No i jak było?
-Oh... cudownie, nigdy mi tak dobrze nie było. A u Ciebie co?
-Jak co?! ku...a, całą noc mi ucho drapała...

A TU TROCHE NIESMIERTELNYCH KAWALOW O PANIACH W BLOND WLOSACH

- Z czego najbardziej cieszy się blondynka?
- Z tego gdy ułoży puzzle w ciągu pół roku, na których na pudełku pisze "od lat dwóch do pięciu".
-----------------------------
- Jak blondynki robią dżem?
- Wyciskają go z pączków lub obierają pączki.
-----------------------------
- Grają blondynki w brydża:
- Pierwsza Blondynka: Pas
- Druga Blondynka: Pas
- Trzecia Blondynka: Jeden Dzwonek
- Czwarta Blondynka: Pójdę otworzyć...
------------------------------
- Zapytano blondynkę, czy wie, kiedy rodzą się Murzyni?
- Nie wiedziała, więc wyjaśniono jej, że to bardzo proste - w dziewiątym miesiącu.
Blond dziewczę rozradowane opowiedziało zagadkę przyjaciołom:
- Wiecie, kiedy rodzą się Murzyni? Nie? To proste! We wrześniu!
------------------------------
- Konkurs telewizyjny dla blondynek. Jedna z blondynek dostała pytanie: ile jest 2 razy 2. Po dłuższym zastanowieniu, strzela - 16. Prowadzący odpowiada - no niestety nie. Ale pyta się widowni (też blondynki), czy dać tej zawodniczce jeszcze jedną szansę.
- Sala chórem: - Dać jej szansę.
Zadaje jej to samo pytanie: A ona: - 8. Prowadzący załamany, pyta się sali czy damy jej jeszcze jedną szansę.
- Sala: - Dać jej szansę.
Jeszcze raz to pytanie: Blondynka: - A może 4?
- A sala dalej skanduje: - Dać jej szansę!!!
---------------------------
- W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem:
- Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem?
---------------------------
- Blondynka zaczepia sąsiadkę i mówi:
- Co słychać u pani męża?
- Ależ ja jestem jeszcze panną!
- To pani mąż jest jeszcze kawalerem?
---------------------------
Dyrektor przeprowadza rozmowę kwalifikacyjną z atrakcyjną blondynką, kandydatką na sekretarkę.
- Pisze pani na maszynie?
- Niestety, nie zdążyłam się jeszcze nauczyć.
- Zna pani stenografię?
- Ależ skąd!
- Orientuje się pani w pracy biurowej?
- Nie mam o niej zielonego pojęcia.
- Hmmmm... A mimo to mam przeczucie, że będę mógł Panią wykorzystać w pracy jako sekretarkę!!!
-------------------------
Blondynka dyktuje na poczcie treść telegramu:
- Ble, ble, ble.
Pracownica poczty pyta:
- A może dopiszemy jeszcze jedno "ble"?
- Nie... - odpowiada po namyśle blondynka - To by było bez sensu!
--------------------------
Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
- Czy pani zapłaciła za tego psa?
- Ależ skąd. Dostałam go na urodziny.
-------------------------
Kto pierwszy powiedział: "przezorny zawsze ubezpieczony?"
- Blondynka, nakładając prezerwatywę na świeczkę.
--------------------------
Dlaczego blondynki na wsi szyją mężom kalesony z folii?
- Bo pod folią szybciej rośnie.
--------------------------
Jak doprowadzić blondynkę do orgazmu?
- Dać jej torebkę czekoladek M&Ms i kazać je ułożyć w porządku alfabetycznym.
---------------------------
Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Krakowa.
- Normalny? pyta kasjerka.
- A co, wyglądam na idiotkę?
---------------------------
Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka, aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca. Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pospieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!
---------------------------
Blondynka przed wyjściem do pracy długo przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża:
- Jakoś głupio dziś wyglądam!
- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!
---------------------------
Dlaczego blondynka sypie karmę dla zwierząt do muszli klozetowej?
- Karmi WC-kaczkę.
---------------------------
Co to jest: Poeta, blondynka, poeta?
- Kazimierz Przerwa Tetmajer
----------------------------
Na imprezie facet opowiada dowcip.
- Co to jest?
- Jest długie, czerwone i często staje?
- Nie wiecie? To proste - tramwaj.
Pewnego razu będąc na innej imprezie, facet słuchał jak znajoma blondynka opowiadała jego dowcip innym ludziom.
- Co to jest?
- Jest długie, czerwone i często się pręży?
Facet słysząc to zagadał do sąsiada:
- Ciekawe jak ona z tego zrobi tramwaj?
---------------------------
Jadą dwie blondynki windą. Nagle winda stanęła między piętrami. Przerażone blondynki jedna, a potem druga krzyczą:
Pierwsza Blondynka: - Pooomooocy!!!
Cisza, nikt nie słyszy.
Więc druga blondynka woła: - Pooomooocy!!!
Cisza.
Po chwili jedna blondynka mówi do drugiej zawołajmy razem, może wtedy nas ktoś usłyszy.
Po chwili zawołały: - Raaazeeem, raaazeeem,...
---------------------------
Blondynka robi w sklepie zakupy. Nagle dzwoni jej telefon komórkowy, który odbiera:
- Maaamaaa?!? Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
--------------------------
Dlaczego blondynka jak idzie spać stawia na nocnym stoliku jedną szklankę z wodą i jedną szklankę pustą?
- Tak na wszelki wypadek. Bo jak się obudzi w nocy, to może jej się chcieć pić, albo i nie.
--------------------------
Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałków. Ona odpowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja chyba nie zjem.
--------------------------
Jaka jest różnica między mądrą blondynką a Yeti?
- Parę osób widziało Yeti...
-------------------------
Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie?
- Aby brunetki mogły je zapamiętać...
- Aby mężczyźni mogli je zrozumieć...
-------------------------
Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
- Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
- Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?..."
- Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"
-------------------------
Czy słyszeliście o blondynce, która na plaży nudystów zaproponowała partię rozbieranego pokera?
-------------------------
Blondynka z brunetką przygląda się pływającym po stawie kaczkom. Brunetka mówi:
- To są kaczki krzyżówki.
- Żartujesz! - mówi blondynka. - Krzyżówki to są w gazecie!
-------------------------
Przychodzi blondynka do lekarza, a lekarz pyta:
- Co przysparza pani najwięcej kłopotów?
- Mój "stary", ale do pana przyszłam z powodu wątroby...
--------------------------
Mąż zwraca się do blondynki:
- W tym tygodniu już piąty raz byłaś u lekarza. Czy ciebie nie krępuje to ciągłe rozbieranie się?
- A dlaczego miałoby mnie krępować? Przecież to taki sam mężczyzna, jak wszyscy inni...
--------------------------
Czym się różni blondynka od dysku twardego?
- Czasem dostępu
--------------------------
Sekretarka-blondynka odbiera telefon:
- Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go obudzę...
--------------------------
Blondynka dzwoni na Informacje:
- Chciałam się dowiedzieć jak długo jedzie pociąg z Warszawy do Gdańska?
- Chwileczkę...
- ...Dziękuję!
--------------------------
Dlaczego blondynka przestała zbierać grzyby?
- Bo jej się do klasera już nie mieściły.
--------------------------
- Jaki jest szczyt marzeń blondynki?
- Zrobić więcej "lodów" od Schoelera.
--------------------------
Stoją dwie blondynki przy windzie jedna mówi :
- Zawołaj windę, blondynka woła " winda, winda "
druga blondynka mowi :
- Nie tak, przez guzik.
Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi "winda " " winda ".....
--------------------------
W biurze siedzi blondynka i brunetka. Brunetka do blondynki:
- Słuchaj, "fama" mówi ze używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz?!
Zdenerwowana blondynka:
- Powiedz Famie ze jest głupia i vice-versa.
--------------------------
W windzie jadą mądra blondynka, Yeti i Batman. Nagle gaśnie światło, kto pierwszy się odezwie?
- Yeti, bo reszta to postacie fikcyjne;-)
--------------------------
Blondynka spaceruje ze swoim mężem. W pewnym momencie przechodzi obok nich ładna brunetka i wita się z mężem blondynki. Po chwili blondynka pyta go:
- Kto to był?
- Moja kochanka.
- Aha
Idą dalej. Po chwili przechodzi obok nich jakaś para. Mąż blondynki wita się z nimi, a blondynka znów go pyta:
- Kto to był?
Mój kolega z pracy i jego kochanka.
- A wiesz co? Ta nasza jest o wiele ładniejsza.
----------------------------
Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Boli mnie gdy dotykam się palcem o tu (pokazując udo), oraz tu (pokazując ramię), a także tutaj (pokazując policzek).
Lekarz pyta:
- Jest pani naturalną blondynką? Jeśli tak to ma pani złamany palec.
---------------------------
- Dlaczego blondynka smaruje szybę nafta?
- Bo słyszała ze można zrobić interes na szybach naftowych.
---------------------------
Dwie blondynki kupują prezent dla przyjaciółki.
Jedna mówi:
- Słuchaj, to może kupimy jej książkę ??!
A druga na to:
- Nieeee, no co ty, książkę to ona już ma.
---------------------------
Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Zrobiłam sobie test ciążowy.
Druga odpowiada:
- Trudne były pytania?
---------------------------
Dwie blondynki oglądają "WIADOMOŚCI". Spiker mówi:
"W Turcji znów zatrzęsła się ziemia, zginęło 100 osób"
Na to blondynka do koleżanki:
- Ty. To na stare będzie chyba milion
----------------------------
Spotkały się dwie blondynki i jedna mówi:
- Słyszałaś Sylwester w tym roku wypadnie w piątek!
- Kurcze, byle nie trzynastego...
--------------------------
Policjant przesłuchuje blondynkę:
- Co pani robiła w nocy z 14 na 15?
- Z 14 na którego?

I ZNOW COS INNEGO HEHE

Dzwoni Janusz Weiss do Miriam i mówi:
- Dzwonię do PANI/PANA w bardzo nietypowej sprawie.
------------------------------------
Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia:
-słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj że dzisiaj nie będziesz.
Miś:
-Ok, niema sprawy.
Rano zając budzi się cały posiniaczony,
we krwi i bez 2 zębów. Wkurwiony biegnie do misia i mówi:
-[-----]!! Obiecałeś że nie będziesz mine bić!!
A miś na to:
-słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, ty się najebałeś i zacząłeś szaleć, najpierw zacząłeś mnie bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem ci wyjebać, ale myśle:
OK obiecałem...
-potem zacząłeś jechać moją dziewczynę,
a że to [-----] i puszcza się z każdym w lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale:
Ok, myśle jesteś najebany i wogóle...
-potem dojebałeś sie do mojej matki...
ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic ci nie zrobiłem...
-ale jak wróciliśmy do domu, a ty nasrałeś mi do łóżka i wetknąłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI!!
- to nie wytrzymałem...
--------------------------
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie
dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke.. .
-tutaj? jestes nienormalny .
-noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albojakis sasiad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto.. .
-nie, a jak ktos bedzie wychodzil.. .
-no dawaj nie badz taka...
-powiedzialam ci ze nie i koniec!
-no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia .
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
-Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego kurewskiego
domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
------------------------------
Na lekcji Histori pani pyta się uczniów kto powiedział:
e=emce2?
-Jeden uczeń zgłasza się i mówi:
-Albert Einstein.
-Brawo w nagrodę możesz nie iść jutro do szkoły
-Proszę pani ja jestem żydem i muszę chodzić do szkoły.
Pani znowu pyta się kto stwierdził że ziemia jest płaska?
Zgłasdza się uczeń i odpowiada:
-Mikołaj Kopernik porszę Pani.
-Brawo w nagrodę możesz nie iść jutro do szkoły
-Proszę pani ja jestem żydem i muszę chodzić do szkoły.
Z ostatniej ławki odzywa się Jasiu i mówi
-Pierdoleni żydzi
Pani nauczycielka:
-Kto to powiedział!?
Jasiu:
-Adolf Hitler porszę pani
---------------------------
Lew, król zwierząt postanowił poznać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki maja się zważyć, później przyjść do niego i podać mu swój ciężar.
Przychodzi sarenka:
- Ile ważysz? - pyta lew.
- 50 kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę 2 kg - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- 60 kg
- Bez żartów zajączku ! - krzyczy lew.
- 60 kg
- Zajączku, nie żartuj, ile naprawdę ważysz?
- 60 kg
- Zajączku, bez jaj! Ile ważysz?
- A ...bez jaj to 2 kg
---------------------------
Król zwierząt (lew)zwołał wszystkie zwierzęta w dżunglii mówi:"...teraz kożde zwierze bedzie opowiedać kawał,jeśli wszyscy nie bedą sie śmiali to zabije opowiadającego..." . Zaczeła małpa.opowiedziała swój kawał i wszyscy sie smieja prócz żółwia.Lew mówi" żółw sie nie śmieje..."i zabil małpe.Potem z tego samego powodu zabił słonia i żyrafe.przyszedł czas na tygrysa. Zaczął opowiadać swój kawał a ty żółw hihocze pod nosem.lew mówi"...co ty żółw przecież on jeszcze nie skończył opowiadać..." a żółw mu na to "...wiem ale kawał małpy był super..."
---------------------------
- Jak sie macie?!? -zazartowal szef.
- Swietnie!! -zazartowali pracownicy.
--------------------------
Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa.
- No i co ? - pyta koleżanka
- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.
------------------------------
Był sobie farmer, który miał plantację truskawek. Jego plantacja graniczyła ze szpitalem dla umysłowo chorych. Pewnego dnia pracował na tej swojej plantacji blisko wysokiego płotu szpitala. Od dłuższego czasu przygląda mu się pensjonariusz i w końcu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Właśnie je nawożę. - nieco już poirytowanym głosem
- CoooO roOobisz?
Farmer pomyślał, że to jakiś mocno ograniczony więc zmienił ton
- Sypię nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biorę nawóz, o tak i sypię z góry na truskawki, widzisz?! - lekko wkurzony ale nadal opanowany
- CoooO roOobisz?
Farmer ostro już się wkurzył i krzyczy;
- Truskawki gównem posypuję!
- MyyyY w Zaakładzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas wszyyscy są pierdolnięci...
--------------------------------
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi.
Podchodzi do niego miła stewardessa i pyta:
- Życzy pan sobie obiad ?
- A jaki jest wybór ?
- Tak lub nie.
--------------------------------
Wnuczek przysyła babci małą paczkę z wojska.
Babcia otwiera pudełko a w środku granat i mała karteczka. Babcia wyciąga
karteczkę i czyta:
"Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, to dostanę przepustkę na trzy
dni..."
---------------------------------
Pasażer w pociągu wychyla się mocno przez okno, współpodróżny zwraca mu uwagę, że to niebezpieczne.
- Spokojnie, ja tę trasę znam na pamięć, teraz będą trzy be.. be.. betonowe słupy.
-----------------------
Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w ryja.
- O żesz ty kur*a twoja mać - myśli i puszcza się pędem za domek, żeby dorwać gnojka, który go kopnął. Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta, który stał za nim w kolejce...
---------------------------------------
Dlaczego młode kobiety wsadzaja sobie kolczyk w pępek?
Żeby mieć gdzie na starość zawiesić choinkę zapachową
---------------------------------------
Sierotka Marysia idzie do łazienki wykąpać się. Krasnoludki chcą ją podglądać, jednak są za małe, aby dosięgnąć dziurki od klucza. Uradziły wiec, że staną jeden na drugim, a ten na górze będzie ją podglądał i będzie mówił pozostałym co widzi. Gdy już dosięgnął dziurki od klucza, mówi:
-Zdjęła stanik!
-Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik - powtarzają szeptem jeden drugiemu, aż wieść doszła do stojącego na dole.
-I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze.
-Zdjęła majtki!
-Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki...
-I co, i co, i co?
-Nic, stoi.
-Mnie też, mnie też, mnie też...
Laughing Laughing Laughing
Pijany facet siedzi przy barze. Co chwila zamawia następną kolejkę. Po jakimś czasie podchodzi do niego barman i pyta się:
- Przepraszam. Widzę, że pan się czym trapi. Może opowie mi pan, to panu ulży?
- Tego nie da się wytłumaczyć...
- Może jednak pan spróbuje...
- OK. Wstaję rano, idę do obory wydoić krowę. Stawiam stołek, wiadro, siadam i zaczynam... A tu nagle: Pac! Krowa mnie ogonem po twarzy wali. Zdenerwowałem się i postanowiłem przywiązać jej ogon do krokwi. Ustawiłem więc za nią stołek, wlazłem na niego i podniosłem w górę ogon. Lecz okazał się być za krótki... Zdjąłem więc pasek... Wtedy opadły mi portki...
I właśnie wtedy weszła moja żona...
I tego naprawdę nie da się wytłumaczyć...

A TU PARE FILMIKOW HEHE

[link widoczny dla zalogowanych] Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=WWlM_edE-yQ
http://youtube.com/watch?v=m9icaIQ13j8

I ZNOW KAWALY HEHEHE

***
Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
- Przynieś mi kur…a tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwał się gniewny męski glos:
- Wybrałeś zły numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto
- A wiesz, z kim ty kur…a rozmawiasz?!
- Nie!
- I dobrze…

***
Przechodzi facet i widzi, że gość, który łapie w rzece ryby za każdym razem co zarzuci wędkę wyciąga wielka rybę. Podszedł wiec do wędkarza i pyta:
- jak pan to robi?
- mam dobra przynętę.
- a co nią jest?
- widzi pan, ja jestem chirurgiem i łapię na wyrostki robaczkowe, które powycinałem pacjentom, ale pan się przejdzie dalej to zobaczy pan innego gościa. ten to łapie prawdziwe smoki. 3 razy takie jak te moje, ale cóż ma lepsza przynętę.
- też chirurg?
- nie, rabin…
***
Putin odwiedza Jelcyna w jego daczy i już na progu mówi:
-Borys, mam dwie wiadomości. Jedna jest niezwykła, druga bardzo zła. Która najpierw?
-Te niezwykła.
-Wyobraź sobie, ze matka Lenina wciąż żyje...
-To rzeczywiście niezwykle. A jaka jest ta zła wiadomość?
-Znów jest w ciąży...

Wiecie dlaczego Fiat 126p ma z tyłu podgrzewane szyby?
- Żeby tym, co go zimą pchają mieli ciepło w ręce...
***
Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet Pytając czy znajdzie się praca dla jego syna? Pracownik pyta go co syn umie i jakie ma wykształcenie? Ojciec powiada, że nic nie umie i bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za m-c
Ojciec myśli i mówi:
- a coś innego, bo za dużo by mu zostało na wódkę.?
W takim razie pracownik proponuje: pomocnik pomocnika murarza trochę cięższa praca, ale 800 zł za m-c.
Ojciec myśli i mówi:
- nie! jeszcze za dużo.
Na to pośrednik wstaje nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi:
- proszę pana, żeby zarabiać 500 zł to trzeba studia skończyć...

***
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle wyprzedziło go BMW,
dziadek się wystraszył, BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady zahamować
i przyj...ał w tył. Z BMW wysiada dwóch byków:
- I co dziadek przyje...eś?
- Tak (cienkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz.
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
-I co tatuś???? Przypie…ił jak cofał?

- Wolisz śmierć czy buruburu? - pytają Murzyni schwytanego w dżungli białego.
- Wolę buruburu - odpowiada mężczyzna, bo wcale mu się nie chce umierać.
Murzyni po kolei zgwałcili białego i znów pytają:
- Wolisz śmierć czy buruburu?
- Teraz wolę śmierć! - odpowiada przerażony i wymęczony biały.
- Zarządzam śmierć przez buruburu - oznajmia wódz...
***
Wiezie przez granicę facet papugę. Celnik pyta:
- A cło za papugę kto zapłaci? No, chyba że będzie wypchana, to bez cła.
Na to papuga:
- Nie wygłupiaj się Stachu, zapłać...
***
W sklepie tekstylnym do sprzedawczyni podchodzi elegancko ubrana kobieta i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym:
- Proszę taki, żeby nie był zbytnio jaskrawy i zbyt ciemny.
Sprzedawczyni przynosi kolejne bele materiałów, jest już bardzo zgrzana, zmęczona, a klientka ciągle wybrzydza. Po pół godziny wybrała w końcu dobry kolor.
- Ile metrów?- pyta sprzedawczyni
- Jakich metrów?! Mój mąż przywiózł mi z Hiszpanii szmacianego byczka Fernando i gdzieś odpadł mu języczek...

Mężczyzna z tikiem nerwowym zgłasza się na stanowisko przedstawiciela handlowego w wielkiej firmie. Pracodawca przegląda papiery i mówi:
- To fenomenalne. Ukończył Pan najlepsze szkoły, Pańskie rekomendacje są wyśmienite, a doświadczenie nieporównywalnie wysokie. Normalnie zatrudnilibyśmy Pana bez zastanowienia. Niestety przedstawiciel handlowy to bardzo reprezentacyjna pozycja i obawiam się, że swoim nieustannym mruganiem odstraszy Pan potencjalnych klientów. Przykro mi, nie możemy Pana zatrudnić.
- Zaraz, chwileczkę - woła kandydat - Jak wezmę dwie aspiryny to mi minie!
- Naprawdę! To wspaniale! Może mi to Pan zademonstrować?
No więc facet sięga do kieszeni marynarki i zaczyna wyciągać prezerwatywy we wszystkich możliwych rodzajach i kolorach: czerwone, zielone, żółte, pudrowane, aż wreszcie znajduje aspirynę. Otwiera pudełko, łyka dwie i przestaje nerwowo mrugać.
- No cóż, to super - odparł po chwili pracodawca - ale to bardzo poważna firma i nie pozwalamy sobie na kobieciarzy wśród pracowników.
- Kobieciarzy? Co Pan ma na myśli? Jestem człowiekiem szczęśliwie żonatym!
- To skąd te wszystkie kondomy?
- Ach to... Proszę spróbować kiedyś wejść do apteki i nieustannie mrugając poprosić o aspirynę...
***
Do apteki wchodzi facet i mówi:
- Proszę pięć prezerwatyw.
- Ale jaki rozmiar? - pyta aptekarka
- No nie wiem, może normalny - mówi gość
Na to aptekarka:
- Wie pan, trzeba dobrze dobrać rozmiar, bo inaczej prezerwatywa nie spełni swego zadania - i podaje gościowi deseczkę z kilkoma otworami:
- proszę iść na zaplecze i zmierzyć.
Po jakimś czasie gość wraca a aptekarka go pyta:
- no i co, jaki rozmiar?
A gość:
- Wie pani, rozmyśliłem się - nie chcę już tych prezerwatyw. Po ile są te deseczki...
***
Pan na lekcji pyta dzieci:
- co to jest rarytas?
Dzieci odpowiadają, że czekolada, zabawki, jogurt poziomkowy, pomarańcza. Kolejka dochodzi do Jasia.
- Jasiu co to jest rarytas?
- Nooo... rarytas to jest dupcia szesnastolatki...
- Jasiu przyjdziesz jutro z ojcem!
Jasiu przychodzi na następny dzień do szkoły bez ojca i siada w ostatniej ławce. Lekcja się zaczyna i pan podchodzi do Jasia.
- Jasiu gdzie ojciec?
- Tata powiedział, że jak dla pana dupcia szesnastolatki to nie jest rarytas to pan jest pedał i mam się od pana trzymać z daleka...

Pierwszy semestr medycyny, wykład. Profesor mówi:
- Najważniejsza na początku dla was początkujących jest autopsja. Przy czym dwie rzeczy są bardzo ważne! Pierwsze to musicie zwyciężyć obrzydzenie. Patrzcie tutaj.
Profesor wpakował kciuka do odbytu leżącego przed nim nieboszczyka. Po czym wyjął go i zaczął go oblizywać.
- A teraz każdy z was po kolei, niech robi to samo! - mówi profesor.
Z kamienna twarzą każdy student pakuje palca do odbytu nieboszczykowi, a potem go oblizuje. Jak wszyscy już skończyli, mówi profesor:
- A drugie, to musicie się dokładnie patrzyć. Ja wprawdzie wpakowałem kciuka do dupy, ale lizałem palec środkowy...

Kilku kumpli wraca nocą z popijawy. Idą po mieście i nagle jednemu z nich zachciało się lać. Akurat obok był Toy-toy. Wchodzi i nie ma go 5, 10, 15 min, a kumple czekają i się niecierpliwią. Po 20 minutach kumple nie wytrzymują i pukają w drzwi toy-toya:
- Zenek żyjesz? Co jest? Dlaczego tak długo?
Drzwi się otwierają i Zenek mówi:
- Sztuczna szczęka wpadła mi do środka do kibla i ją szukam.
- Daj spokój, jest ciemno bez latarki nic nie znajdziesz.
- Co wy, znalazłem już cztery, ale żadna nie pasuje...

***
Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec: uderza raz... dwa... trzy... - gwóźdź wbity
Drugi Polak: raz... dwa... - wbity
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki: raz... - wbity!
Następuje ogłoszenie wyników: Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą stroną...
***
Kto stworzył kobiety? Czterech facetów: stolarz, hydraulik, architekt i tynkarz, ale i tak spieprzyli robotę.
Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się składają
Hydraulik: bo cieknie co miesiąc
Tynkarz: zrobił takie tynki, że codziennie trzeba je poprawiać
Ale najbardziej spieprzył je architekt, bo zbudował szambo koło placu zabaw...

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Pierwszy rekin mówi:
- psiakrew, zeżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi rekin mówi:
- to nic, ja, cholera, zeżarłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, do tej pory w brzuchu mam jakieś żelastwo, dzyń dzyń... te jego medale brzęczą i ryby płoszę...
a trzeci rekin na to:
- to jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że się zanurzyć do tej pory nie mogę...

Jasiu bardzo uśmiechnięty wchodzi do domu ze świadectwem. Woła go ojciec, żeby mu pokazał to świadectwo, po czym mówi:
- Jasiu, ty debilu, z czego ty się cieszysz? Przecież tu są same pały z góry na dół!
A Jasiu na to:
- Jeszcze tylko wpier...l i wakacje...
***
Na polskiej uczelni pewien wykładowca prowadził wykład na temat wody. Zwyczajowo po zakończeniu wykładu pyta się studentów czy mają jakieś pytania. Na końcu sali zgłasza się ciemnoskóry student. Wykładowca zadowolony, że jednak ktoś słuchałe jego wykładu prosi go, żeby zadał pytanie. Ten wstaje i pyta:
- To jak to w końcu jest: woda ścieka i pies też ścieka...?
***
W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem spać. Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie, mówiąc:
- Załóż je, kochanie.
Żona przymierza spodnie, ale oczywiście w pasie weszłyby dwie takie jak ona, więc zrezygnowana mówi do męża:
- Nie mogę nosić twoich spodni!
Mąż na to:
- Dokładnie rybko, w tym domu to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne?
W tym momencie żona ściąga swoje skąpe stringi i podaje je mężowi mówiąc:
- A teraz Ty kochanie... przymierz proszę...
Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymują się w połowie ud.
- Och skarbie... - mówi - ... nie wejdę do twoich majtek.
- Cóż... - żona na to - ... i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni...

Grabarze nieśli trumnę na cmentarz. Po drodze mijali knajpę, ale jak tu wejść z trumna. Ponieważ było już pod wieczór, więc stwierdzili, że nikt nie zauważy, gdy postawia ją przed wejściem. Tak też zrobili. Gdy wychodzili z knajpy zobaczyli jak 40-sto tonowy TIR przejeżdża po trumnie rozwalając ją w drobny mak. Grabarze się załamali, bo w trumnie był nieboszczyk, a nazajutrz miało być wystawienie zwłok dla rodziny. Jeden wpadł na pomysł, że pójdą do znajomego chirurga i poproszą go o sklejenie gościa (przynajmniej twarzy), żeby można było pokazać rodzinie. Zanieśli więc wszystko i czekają w poczekalni godzinie, dwie, cztery... W końcu po sześciu godzinach (już nad ranem) wychodzi zmęczony chirurg i mówi:
- uffff... ciężko było, ale będzie żył...
***
Gostek w cyrku pokazuje tresowanego krokodyla. Krokodyl skacze przez płonące koło, chodzi po linie. Nagle z widowni rozlega się krzyk:
- Jak można tak niebezpieczne zwierzę pokazywać bez krat!
- Mój krokodyl jest niebezpieczny ?! - zapeszył się treser... i jak nie złapie biednego zwierzaka, paszcze otworzył mu na oścież, rozpiął rozporek, wyjął interes, wsadził krokodylowi do paszczy, złapał wielkiego drąga i wali krokodyla w łeb... a krokodyl nic, ani drgnie. W końcu treser się zmęczył, spocił, przerwał bicie krokodyla, interes schował do spodni i pyta słodziutkim głosikiem:
- Może ktoś z Państwa chce spróbować?
A taka maleńka staruszka wychodzi i mówi:
- Ja bym z chęcią spróbowała, ale Pan tak mocno w głowę bije...
***
Na granicy. Celnik:
- Koniak? Whisky?
Franek:
- Nie, dziękuję, rano nie piję...
***
Zbudowali toaletę w lesie ,wspaniała, dla wszystkich zwierząt. Na drugi dzień w toalecie wybita szybka. Lew zwołał zwierzęta i pyta:
- kto to zrobił?
Nieśmiało wystąpił niedźwiedź i mówi:
- no ja, bo wytarłem sobie dupę zającem i nie było gdzie wyrzucić
Wstawili szybkę. Na następny dzień szybka znowu wybita, zwołano zebranie. Tym razem wystąpił zając i mówi:
- wytarłem sobie dupę niedźwiedziem i nie było którędy spier...lać...
***
Babcia mówi do dziadka:
- Idź do sklepu kup chleb i masło
- Dobrze, już idę
- Ale na pewno zapomnisz co masz kupić, bo masz sklerozę
- Nie zapomnę
- Lepiej ci zapisze na kartce
- Nie trzeba, pamiętam: chleb i masło
Poszedł i wrócił po trzech godzinach i przyniósł pastę do zębów. Na to babcia:
- A gdzie szczoteczka? No widzisz, mówiłam, że zapomnisz...
***
Poszedł chłop do ZOO i wygrał w karty od dozorcy zebrę. Nie był specjalnie zadowolony, ale zabrał ją do obory i zostawił. Zebra trochę w szoku - tyle nowych zwierząt. Podchodzi do pierwszego i pyta:
- Kto ty jesteś?
- Krowa
- A po co ty jesteś?
- Daję gospodarzowi mleko
Następne zwierzę:
- Kto ty jesteś?
- Owca
- A po co ty jesteś?
- Daję gospodarzowi wełnę
I tak dalej. Wreszcie zebra pyta:
- Kto ty jesteś?
- Koń
- A po co ty jesteś?
- Ściągnij ta piżamę to ci pokażę...
***
Studenci piją w akademiku:
-Za Staszka, żeby zdał
Wchodzi Staszek
- I co Stachu, zdałeś?
- Zdałem, tylko jednej nie przyjęła, bo miała utraconą szyjkę...
***
Rozmawiają dwie kury:
- Gdzie twój mąż?
- A, poszedł pogrzebać przy samochodzie...


dzie nurek w pełnym stroju (akwalung, płetwy, itp.) przez pustynię, spotyka Araba i pyta:
- Daleko stad do morza?
- A z 500 kilometrów
- Aleście kur... plażę odpier...lili...
***
W bardzo złym humorze fukający miś, chodzi po lesie, szukając komu by tu guza nabić. Nawinął mu się zając. Miś do zająca:
- Czego ty zając po lesie bez czapki się włóczysz?
- No bo ja tego...
Miś zającowi w łeb. Trochę mu to ulżyło, ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu zrobił się chmurny, znowu szukał kogoś, na kim mógłby się wyładować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu poradził, aby poszli do zająca. Miś do wilka:
- Ale już dałem zającowi raz
- Co się tam będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz
- Ale, za co?
- Poproś go o papierosa. Jak ci da z filtrem, to mu chlaśniesz, bo chciałeś bez filtra, a jak ci da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem. Idą, spotykają zająca. Miś do zająca:
- Te, zając daj papierosa
- A z filtrem, czy bez filtra?
- Te, zając, znowu bez czapki chodzisz...
***
Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą, skora z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili cos z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu, jedz, bo się wyda
Wściekły Franiu zeżarł, co mu dali i widzi, ze idą z dokładką:
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu, jedz, bo się wyda
Zeżarł, a za chwile:
- Rany Boskie, oni z wiadrem wody idą, co robić?
- Pij Franiu, pij, bo się wyda
Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek, z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się Józek, bo byka prowadzą...
***
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy, wilki, jeże, itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki. W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi:
- Ty zając, gdzie się wpychasz? Na koniec!
I mach! Rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie:
- Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu...
***
Lew, król zwierząt zwołał wszystkie zwierzęta na wielkie spotkanie. Kiedy już zebrały się przed nim, spojrzał na nie i powiedział:
- Zwierzęta, rozdzielcie się na dwie grupy: po jednej stronie niech staną zwierzęta mądre, po drugiej piękne
Po chwili zwierzęta stały przed lwem w dwóch grupach. Tylko żaba stała na środku i nie mogła się zdecydować.
- A z tobą co? - zapytał lew
- Przecież się, kur... nie rozdwoję...
***
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ja do domu. Klatka była przykryta płachtą, która kobieta podniosła:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i tez chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dać jej ostatnia szanse i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
***
Kowalski leży na łożu śmierci.Słyszy dźwięki krzątaniny dochodzące z kuchni. Dociera do niego zapach jego ulubionych ciasteczek. Postanawia ostatni raz w życiu ich spróbować. Zwleka się z łóżka, z ogromnym wysiłkiem czołga się do kuchni, podciąga się na blacie i ostatkiem sil siada na krześle, wyciąga rękę po upragniony smakołyk... I w tym momencie żona leje go ścierą w pysk:
-Zostaw, to na stypę!...
***


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez samer dnia Pią 18:37, 17 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cichy812
Outsider



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Czechowice-Northampton

PostWysłany: Pią 16:42, 17 Mar 2006 Powrót do góry

nono samer postarales sie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
brute
Erotoman Gawędziarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pią 17:11, 17 Mar 2006 Powrót do góry

Samer tos pokozolo Very Happy

blondynke zatrzymuje drogowla!
policjant :podchodzi do niej i mowi : poprosze prawojazdy
blondynka : a co to ??
policjant : taki prostokat ze zdjeciem pani !
blondynka : nie mam
policjant : to poprosze dowod rejestracyjny !
blondynka : a co to?
policjant : taki papierek ktory pozwala Pani na poruszanie sie tym samochodem
blondynka : nie mam
policjant oburzony nie wie co ma zrobic wiec podchodzi do kolegi w radiowozie i opowiada mu o calej histri , na to koega mowi ta : wiesz co podejdz do niej i rozepnij rozporek , co ty glupi jestes jak ja mam ropiac rozporek ?? no idz i zobaczysz !! dobra wiec tak zrobie
policjant : podchodzi do blondynki i rozpina rozporek
blondynka : znowu alkomat !!!! Laughing



http://youtube.com/watch?v=wD23bKNz55I
popatrzcei sobie na to Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
B.J.
Outsider



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Czecho

PostWysłany: Sob 23:24, 18 Mar 2006 Powrót do góry

Buahahahahahahahahhahaahhahaha!!!!!! Panowie niezły czadzior, alem się uśmiał.
Samer, ty Łajzo - sie wykazałeś Smile)

brute napisał:
http://youtube.com/watch?v=wD23bKNz55I
popatrzcei sobie na to Laughing Laughing


hahaha - panowie wymiatają Smile dooobre !!

Oj, jeszcze mnie brzuszek ze smiechu boli...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez B.J. dnia Sob 23:31, 18 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ace__
KlUbOwY TuNeR



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechowice-Dziedzice

PostWysłany: Nie 0:06, 19 Mar 2006 Powrót do góry

Samer jeszcze raz mi wyskoczysz z takim czymś to to ... bedzie się działo Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin